2014/11/16

Jemy Linz: Plain Vanilla

Nie jestem wielką fanką słodyczy. Wolę słone niż słodkie i zamieniłabym całą czekoladę świata na domowy popcorn. Ale czasem nawet ja mam tą nieodpartą ochotę na coś słodkiego. Chyba wszyscy znamy te chwile kiedy przekopujemy kuchenne szafki i schowki w poszukiwaniu słodyczy, które mogliśmy tam ukryć na czarną godzinę. Jeśli coś takiego kiedykolwiek wam się przytrafi, możecie sobie z tym poradzić (i przy okazji spędzić miło czas) w kawiarni Plain Vanilla.




To miejsce całe jest słodkie. Jedno spojrzenie na to różowo-zielone wnętrze i apetyczne babeczki  czy muffiny i już wiesz że jesteś we właściwym miejscu. 


Plain Vanilla serwuje babeczki, muffiny, ciasteczka i lizaki. Wybór jest duży, można tu znaleźć klasyczne smaki jak tiramisu, Oreo czy bananowe, ale również trochę bardziej egzotyczne jak kiwi czy mandarynka. Niektóre nazwy nie wskazują dokładnie z jakim smakiem mamy do czynienia (Jungle Fever :o), ale są opisy które pomogą Ci wybrać ulubiony smak. W Plain Vanilla można zamówić również kilka rodzajów kawy, ale także herbatę i soki. Wszystko można kupić również na wynos. 


Wszystkie babeczki i ciasteczka są pieczone na miejscu w Plain Vanilla- znajduje się tam kącik do pieczenia, gdzie przygotowuje się wszystkie wypieki. Piekarnia nie używa żadnych gotowych mieszanek do ciast tylko duże ilości mąki, jajek i masła (widziałam na własne oczy ogromną paczkę masła) i wszelkich innych składników koniecznych do przygotowania wypieków. Podczas mojej wizyty w Plain Vanilla miałam okazję przyjrzeć się przygotowaniu ozdób na świąteczne babeczki. Ponieważ dekoracje muszą być bardzo małe, aby móc umieścić je na babeczce, ich przygotowanie wymaga dużo precyzji i cierpliwości. Doceniam miejsca, w których można zobaczyć jak przygotowywane jest jedzenie. Po pierwsze, zawsze mnie to ciekawi, a po drugie to zwykle oznacza, że jedzenie przygotowywane jest uczciwie i z dobrej jakości produktów. 

Odwiedziliśmy to miejsce i wszystko wyglądało tak apetycznie, że ciężko było się na coś zdecydować. W końcu wybraliśmy babeczkę Oreo, a ja w poświęceniu dla mojego bloga zjadłam i muffina jabłkowego i babeczkę Jungle Fever. Do picia wzięliśmy cappuccino- bardzo dobry wybór, kawa była smaczna, a pianka mleczna świetnie przygotowana- utrzymała się na kawie i nie zniknęła po 5 minutach. 

Babeczka Oreo i cappuccino
Babeczka Jungle Fever i muffin jabłkowy




Jeśli chcecie sami spróbować pieczenia i dekorowania w Plain Vanilla możecie znaleźć wiele dodatków, które pomogą wam upiększyć wasze wypieki. Można tam również zamówić babeczki na każdą okazję (np. ślub czy urodziny). W dniu, w którym wybraliśmy się do Plain Vanilla, piekarnia dostarczyła 300 babeczek do lokalnej biblioteki- babeczki były udekorowane małymi książeczkami, wyglądały super. 

Jadalny brokat i foremki do pieczenia
Ozdoby do wypieków
Co najbardziej mi się podoba w Plain Vanilla to fakt, że to nie jest w zasadzie tylko piekarnia, ale cała babeczkowa instytucja. W Akademii Plain Vanilla możecie wziąć udział w różnych kursach np. kurs dekorowania babeczek czy kurs dekorowania ciast. 

Plain Vanilla sprzedaje również gotowe mieszanki do babeczek i muffinów, z których możecie przygotować te wypieki sami w domu (bez obaw, zawierają tylko podstawowe składniki jak mąka, cukier, dodatki, bez zbędnych substancji smakowych czy zapachowych). Mieszanki są sprzedawane z przepisem, można je kupić w różnych smakach jak np. żurawinowo-kokosowym, orzechów włoskich czy waniliowym. Możecie tam również kupić puszki z ciasteczkami, gdybyście mieli ochotę zrobić komuś słodki prezent.

Mieszanki do babeczek i puszki z ciasteczkami












Jeśli więc tak jak ja w tej porze roku częściej niż zwykle macie ochotę na coś słodkiego, koniecznie zajrzyjcie do Plain Vanilla i cieszcie się tą różnorodnością smaków i kolorów. 












Plain Vanilla, Hessenplatz 4, Linz, Austria
Godziny otwarcia: poniedziałek- piątek 10:00 do 18:00, sobota 10:00 do 16:00
www.plain-vanilla.at

No comments:

Post a Comment